W sumie to nie za bardzo wiem po co to piszę, ale zacząłem BioShocka 2. Całe wieki te gra czekała na swoją kolej na półce i pewnie jeszcze poczekałaby chwilę, gdyby nie to, że grałem ostatnio w BioShock: Infinite i poczułem ZEW... Najnowszy Bio palce lizać, urywający jajca przy samej szyi, ale... jakoś tak targnęła mną nostalgia za Rapture... no i stąd powrót pod wodę. Pozdrawiam Łowców - Ten, Który Porzucił Puchary.