To już powoli staje się standardem i wychodzi na to, że kolekcjonerki po 500 zł to taniość na maxa Ciekawych czasów dożyłem. Powoli wysiadam z tego pociągu, zresztą, miejsca w pokoju coraz mniej to i kupuję jedynie najsmaczniejsze kąski. Na szczęście ostatnimi czasy nie wychodzi za wiele ciekawych kolekcjonerek, ta z Mordoru również do mnie nie przemawia. Nie jestem fanem uniwersum LotR, a pierwszy Mordor uważam za nudną i odtwórczą grę, w dwójkę prędko po premierze nie pogram, chyba, że twórcy dokonają cudu i mocno urozmaicą gameplay.