Skończyłem wczoraj tę część Metal Gear Solid... Muszę Wam powiedzieć że te 13 godzin zostało tak pięknie skwitowane na końcu że aż się wzruszyłem i poczułem ten gniew jaki posiadał Snake... Jedno z najlepszych historii, genezy bohatera w grach jakie pamiętam. Kojima w tej części pokazał że umie robić gry i że budowanie historii zabierającej dech w piersiach do jego specjalność.
Jak tak sobie pomyślę to na prawdę jestem w szoku, że wcześniej nie śledziłem tej serii... Zacząłem ją niestety od dupy strony, ponieważ pierwszą przeszedłem Rising, Phantom Pain, potem część pierwszą, Grand Zero, dwójkę i teraz dopiero trójkę... Zamówiłem ponownie Grand Zero i Phantom Pain na płytach i coś czuję że syndrom Souls Bornów mi teraz zszedł na Metal F*king Gear...
Z tego co przeszedłem to gry jako całość topuję tak:

1. Metal Gear Solid 3
2. Metal Gear Solid
3. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
4. Metal Gear: Rising
5. Metal Gear Solid: Grand Zero
6. Metal Gear Solid 2

Do przejścia mam jeszcze:
1. Metal Gear Solid: Portable Ops
2. Metal Gear Solid: Peace Walker
3. Metal Gear
4. Metal Gear 2: Solid Snake
5. Metal Gear Solid 4

Uff, czyli większość już zaliczona A nie... Jeszcze jedna dojdzie:
Metal Gear: Survive xD

Kurde, MGS3... Tak mi smaka narobiłeś, że pora kupić PSP z Portable Ops xD