Kopiemy stare platki i kopiemy, w końcu się dokopałem do kolejnej części Harrego i to znowu dzięki pożyczonej płytce od Aquantusa

Widać że gra ma swoje latka już, grafika bardzo archaiczna - odniosłem wrażenie że to gra z trofkami z pierwszego roku trofeów w PSN - ale mimo tego gra się całkiem przyjemnie, gra taka bardzo robiona pod dzieci, zero krwi, jakieś pojedynki gdzie tylko można kogoś ogłuszyć i chyba nie można w ogóle zginąć. Takie 4/10 bo lubię HP i gra mnie nie znudziła.

Trofki bardzo fajnie rozwiązane, nie ma nic do pominięcia, wszystko można powtarzać. Aczkolwiek herby zbieramy z listą i odhaczamy żeby później nie szukać jakiegoś jednego który nam umknął. Quidditch nie sprawił kłopotów poza pierwszym treningiem i meczu z Hufflepuffem gdzie musiałem zrobić kilka powtórek bo margines błędy jest naprawdę mały (poniżej 10 perfekcyjnych obręczy + streak nie może być przerwany - żadna gwiazdoobręcz nie może być pominięta). Eliksiry - wpadły bez większych problemów, to samo klub pojedynków - wpadły wszystkie odznaki i trofki bez większych problemów.
4/10 bo zdaję sobie sprawę z tego że jak zawalisz herby to może być ciężko znaleźć ten brakujący no i niektórym jak widać Quidditch dał popalić