Witam z kolejnym platynowym pucharem w ciepły, wiosenny wieczór.
Trine jako seria bardzo mi się podobała tak jak i przedmówcy. Tutaj kończą się zbieżności z kolegą tomi915 i uważam, iż gra jest całkiem przyzwoita. Nie odczułem bardzo tego spadku jakości, chociaż fakt, faktem można było nieco fabularnie podrasować, ale (nie czytać jeśli ktoś nie grał, ponieważ zawiera rąbek tajemnicy, minimalny także bez obaw)
 
na końcu mówili, że jeszcze czeka nas kolejna przygoda

Grafika moim zdaniem super, niektóre widoczki, gdy wchodziliśmy to nowej planszy bądź lokacji naprawdę przypadły mi do gustu. Gra nie jest długa, ani wymagająca, chociaż czasami chwilkę trzeba było pomyśleć, czy też spróbować parę razy w misjach dodatkowych.
Stopień trudności nie należy do wygórowanych i tak jak tomi daję 2 w 10 stopniowej skali, nawet jeśli coś nam nie wychodzi, to mamy świadomość tego, że za chwilę pójdziemy dalej/ukończymy wyzwanie.
Przy grze bawiłem się naprawdę dobrze, na początek całą grę bez nadmiernego zbieractwa, a później bawiłem się w czyszczenie lokacji. Pozdrawiam