Wait, what? Bulaj gra w samochodówki?
Driver San Francisco jest wyjątkiem i drugą ścigałką z której zrobiłem platkę. Przyciągnął mnie do siebie przede wszystkim mechaniką zmiany pojazdów - SHIFT, nawet dobrą jak na 2011 rok grafiką i przede wszystkim tym, że jest łatwa.
Klimatycznie przypomina mi GTA San Andreas/GTA V, mechanikę ma też odrobinę z GTA. Pościgi, zatrzymania, eventy, stunty, i wiele wiele więcej. Na fabule się nie skupiałem.
FABUŁA WIDZIANA MOIM OKIEM (nie znaczy to, że tak jest)
Gramy panem o imieniu Tanner. Nażarł się on sterydów albo czegoś innego, leży w szpitalu, odzyskuje pamięć i dostał dzięki temu moc Shiftowania (czekaj czekaj, że jak?). Tanner prowadzi śledztwo, chce wiedzieć kto naszprycował go pigułami i:
a) poszukuje nowego dilera, by kupić trochę towaru
b) poszukuje tego dilera, który dał mu lewy towar żeby dać mu w papę
c) próbuje zatrzymać gang (?) i taranuje Dodgem Challengerem kilka innych osób, które nie mają z tym nic wspólnego, po czym dostaje kolejnej umysłowej vixy
d) rozwala inne auta (w tym swoje), za co dostaje WP (W*eb w Papę/Will Power) i kupuje za nie nowe samochody
Nie wiem która odpowiedź jest prawidłowa, mi się wydaje że wszystkie po trochu
Singla oceniam na mocne 9/10.
10/10 by było, ale musiałem się wynudzić i nawkurzać w mało rozwiniętym multiplayerze. Mamy 6-7 trybów gry, do każdego po 4 trasy. Mało? Autami w multi jeździ się gorzej niż po polskich drogach, mimo słonecznego lata droga jest tak oblodzona, że na prostym odcinku z łatwością zrobisz obrót 360. Level 38? Panie a po co to komu, przy pierwszych levelach dostajemy najlepsze auta, przy ostatnich, najgorsze. Żeby to chociaż nowe trasy odblokowywało... Jedyny plus wieloosobowej gry to brak lagów (a jednak).
Ocena multi 3/10.
Trofea wydają mi się proste. Postrach budzi laweta, która powoduje u graczy (wybierz jedno):
a)różne choroby popromienne
b) raka
c) samobójstwo
d) wyłysienie
Ja ją jednak zrobiłem za drugim podejściem... na stuncie za 65000 WP . Masakrowałem radiowozy i jeździłem po kniejach. W pierwszej minucie zgubiłem ogon. Dla mnie jednak trudniejsze były wyzwania Deloeoleoleoranem - samochodem z Powrotu do Teraźniejszości, zajęło mi to z 10 prób.
Reszta dzbanków jest bardzo łatwa. Ze dwa stunty były trudniejsze, ale na YT są myki z Afryki, jak z użyciem jednej ręki zrobić je i mieć w zapasie 3/4 czasu.
Trudność 3/10, gra 8/10.
Jeszcze speszyl ThX dla Javora, Javora z Pentagonu/Panamy/Portland (grał z nami na dwóch konsolach) i Mrozika za ustawkę.
Zakładki