Dźwięcząca platyna #166

Dead Spece ma jednak to coś w sobie Świetny klimat, design i przyjemny gameplay. Dwójka dla mnie jest równie dobra co część poprzednia. Przechodziłem ją 5 razy i naprawdę na to zasłużyła. Teraz już nie mam wyjścia - muszę koniecznie powrócić do jedynki na PS3 (po tylko ją liznąłem po wcześniejszym ograniu jeszcze na PC).

Ale na bok samą grę. Przejdźmy do trofków. Najpierw dwa razy ukończyłem grę na easy zdobywając wszystkie trofki związane z bronią, ulepszeniami i znajdźkami. Świetna zabawa. Każda broń jest dobrze przemyślana i rozczłonkowanie przeciwników nigdy dawało takiego funu. Niestety mimo to przegapiłem trofek z wyrzuceniem iluśtam monstrów w próżnie kosmosu - więc kolejna jazda na normalu. Przy okazji zakończyłem grę - bo czemu nie, skoro zacna? Potem kolejne New Game+ na Zealocie. Spodziewałem się, że da mi w mordę, ale nie było tak źle. Głównie za sprawą zdobytych ulepszeń, ale także przydała się wiedza po wcześniejszych 4 przejściach. W międzyczasie ogarnąłem też DLC - dużo łatwiejsze niż oryginał. Króciutkie, ale jako że kupiłem w promocji - wydanej kasy nie żałuję.

No i nastał czas na ostatni srogi puchar - przejście na Hardcore. Właśnie przez to wystawiam ocenę trudność 9/10. Może nie jest tak niewysłowienie trudno, ale ciążące nad nami widmo, że ostatni save jest szmat czasu temu strasznie stresuje. Normalnie przez parę momentów serducho waliło. Wiem, to tylko gra, ale jak się człowiek uprze... W ogóle do przystąpienia do tego poziomu zrobiłem niezły zwiad w internecie - liczne porady, filmiki, sztuczki... W sumie całą grę z YT tak ograłem, bo po prostu musiałem wiedzieć kiedy i co może w danym momencie zaatakować. Śmierć byłaby zbyt bolesna i ignorowanie niebezpieczeństwa nie wchodziło w grę. Dlatego, jeśli ktoś chce się za to brać radzę podobnie skorzystać z dobrodziejstw Internetu. Poza trudnymi momentami, gdzie walczymy z tymi czerwonookimi twardymi gnojcami wkurzają momenty na które mamy mniejszy wpływ. Wspomnę tu o operacji na oku. Oczywiście w moim przypadku skończyło się to za pierwszym razem bardzo źle. Dobrze, że jednak zapis miałem niedaleko. Podobnie też jak wyżej Master wspomnę o tym, że po końcowej walce z bossem musimy jeszcze podlecieć do statku, a owe zaliczenie dzwona skutkuje koniecznością wczytania save - a zależne od tego jak działaliśmy może być daleko. Ja na szczęście byłem przygotowany. I to jest platyna z której mogę być dumny. Choć w sumie dziwię się, że okazałem się na tyle szalony, aby próbować. Jeśli w całym tym roku 2016 będę mieć takie szczęście w życiu jak tu w DS2 to jestem ustawiony

Jeszcze na koniec - grę zdecydowanie polecam. Kawał świetnej, mrocznej gry w klimatach horroru s-f. Zdecydowanie warto poznać. I oczywiście polecam zacząć od jedynki, jeśli nie mieliście przyjemności jej poznać.