No i dzisiaj siadła platka
Darksiders to gra bardzo podobna do God of Wara, dlatego postanowiłem zagrać i splatynować... przy okazji
Klimatycznie przypominało mi to połączenie God of Wara i Dante Inferno, mamy siekaninę a'la Kratos i mrok a'la Dante. Idealnie to się komponuje. Nastrój upiększa "God of Warowa" muzyka , mam na myśli oczywiście symfonie bojowe i śpiewy. Ta muzyka + bzium bzium robione przez miecz i kosę Wara zmuszały mnie nieraz do zgłaśniania TV do niemal maxa, żeby "wchłaniać epickość" wojny .

Sama historia też bardzo dobra, bez spoilerów w skrócie mówiąc, wojna między aniołami i demonami. Historia o wojnie i zdradzie, konflikcie dwóch stron. Sami wcielamy się (TAK TO ZROZUMIAŁEM) w jednego z czterech jeźdźców apokalipsy, umięśnionego, okutego zbroją protagonistę Wara. Choć moim zdaniem cholernie przypomina on Arthasa z serii Warcraft, to wątpię, że ma on coś wspólnego z tym uniwersum (a może o czymś nie wiem?)

 


 


ich historie są podobne, tyle że odwrócone Arthas był dobry, potem pochłonęło go zło, a War... ///kontrola antyspoilerowska zablokowała dalszą część tego zdania///
Mówiąc wprost, jest to tytuł w który TRZEBA ZAGRAĆ! Całokształt jest genialny, dźwięk tworzony nap*****laniem kosą i mieczem (#rękawica Tremora ssie) wraz z uderzeniami w demony/anioły tworzą piękną melodię dla moich uszu . Z pewnością zabiorę się za drugą część i poznam dalej historię Wara lub po prostu, bo nie wiem czy on w drugiej części występuje.
Odnośnie rękawicy Tremora, Darksiders wyszło w 2010 roku, God of War 3 też wyszło w 2010 roku. W Darku mamy rękawice Tremora, a w GoW Rękawice Nemejskie, i poza walką oby dwie te bronie mają tą samą funkcję. W Darku niszczą niebieskie kryształy, a w Gowie onyks, który co ciekawe też jest niebieski i wygląda jak kryształ. Kto od kogo zerżnął pomysł? #teoriespiskowe

No dobra, teraz dla karmicznej równowagi (#Bulajznówgrałwfallouta) coś, co mnie się bardzo nie podobało w Darksidersach. Główny grzech to blok/dash (unik) pod R1. Największe przekleństwo gry, jest to bardzo niekomfortowe poza tym podczas walki niemal zawsze jest się w ruchu, więc automatycznie zamiast blokować, to War robi dasha. Powinno to być zrobione jak w Gow, pod L1 blok, R1 dash (w Gow jest R3 wiem, ale tak sugeruję). Przez ten mankament ani razu w grze nie użyłem tego bloku, chyba że gra mi kazała (jeden z challengów).
Druga rzecz to zbyt komiksowy główny bohater, nie pasowało mi to z początku, ale gdy dalej leciałem z fabułą to stało się to dla mnie obojętne.

Trofea są z takich ni to średnich, ni to łatwych. Ostatnie trofeum to związane z tym hipogryfem (160 killi) które odblokowało mi platynę i fakt, że jest do pominięcia. Bulaj grał bez poradnika więc nie wiedział, dlatego przechodził n00b grę drugi raz do tego momentu . Dobrze, że trofeum z Ulthane'em na Apokaliptycznym zrobiłem za pierwszym razem, bo bym dzisiaj platki nie wbił na pewno . Właśnie, Apokaliptyczny, grałem od razu na nim i wiecie co? Mimo tego że traci się kolosalne ilości zdrowia to i tak jest łatwiejsze niż w God of War. Wrogów jak się chlasta kosą/mieczem to nie blokują się i pokornie przyjmują całe DMG na klatę, jedynie przy większych zawodnikach trzeba stosować metodę Dwa hity->dash. Ale to spokojnie.


Oceniam grę na 9/10, pozycja must play/must have na PS3 jak i zremasterowaną wersję na PS4. A trudność zwłaszcza za bossa Silithę która mnie wpieniała i kilka momentów, że bez Yt ani rusz, wystawiam 4,5/10.