Kolejna odsłona F1 zawitała w jednej z moich konsol, a zarazem pierwsza w PS4
Wiele o grze chyba nie napiszę, jest zdecydowanie piękniej i chyba tyle (trudno tutaj już cokolwiek poprawić), jedyny minus to brak trybu kariery.
Jeden tryb w tej odsłonie mnie wciągnął, a mianowicie Sezon Pro (jak się pewnie domyślacie poprzez trofea). Odpaliłem ten tryb na samym początku, aby najtrudniejsze mieć za sobą i po jakiejś godzinie odpuściłem Jak się okazało w tym trybie możemy się poczuć praktycznie jak realny kierowca bolidu F1. Nie ma żadnych wspomagaczy, AI ustawiony na poziom legendarny i oczywiście brak retrospekcji. Kilka szczegółów, które mi mniej lub bardziej przeszkadzały:
- brak linii pomocniczej - bez niej trudno się jeździ tylko przez pierwsze dwa, trzy kółka więc aż tak strasznie nie jest,
- manualna skrzynia biegów - kiedyś na takiej jeździłem zawsze, ale już od kilku lat przeszedłem na automat, więc miałem problemy z aklimatyzacją,
- brak ABS - tutaj niestety musimy dobrze operować hamulcem, ale również biegami,
- brak kontroli trakcji - tutaj miałem największy problem, bo z tym wspomagaczem jeżdżę praktycznie zawsze, trzeba się trzymać toru jazdy i nie dodawać za dużo gazu na zakrętach,
- widok z kokpitu, mało widać, szczególnie w lusterkach, a akurat ten widok nie jest moim ulubionym,
- całkowity brak HUD, nie wiesz jakie masz międzyczasy, jakie czasy mają rywale, aby coś sprawdzić trzeba wrócić do garażu,
- restrykcyjne zachowanie sędziów - bardzo łatwo o dyskwalifikację.
Jak już pisałem w pierwszym podejściu odpuściłem ten tryb (bo miałem straty rzędu 15 sekund do najlepszych), ale jak wróciłem i pojeździłem kilka ładnych godzin zaczęło to jakoś wyglądać i nabierać kształtów. Ten tryb przypomniał mi czym tak naprawdę jest F1 (ustawienia bolidu, precyzja, cierpliwość i szybkość).
Po odpoczynku na pewno sięgnę po wydanie 2016


Platyna jak można się domyślić po moich kilku zdaniach wstępu jest dość trudna, jak dla mnie 7/10 i raczej czasochłonna (myślę, że minimum 50 godzin).

Łatwe tematy to wygranie mistrzostwa kierowców i konstruktorów (poziom łatwy ect.).
Czasochłonne sprawy to time trial - po 50 kółek na kilku trasach, kilkoma bolidami itp.
Dla mnie okazało się łatwe online, warto grac wieczorami, jednak ludzie nada są:
- 100 pkt. w mistrzostwach wpadło mi za pierwszym razem, choć nie wygrałem żadnego wyścigu (jest ich 8, za wygraną 25, więc można nabić nawet 200 pkt.),
- wygranie wyścigu przyszło naturalnie, wszystko zależy jakich dostaniecie przeciwników.
Zdecydowanie najtrudniejszy jest Sezon Pro (tylko 3 trofiki):
- ukończyć wyścig - można mieć sporą stratę, ale trzeba dojechać i tyle, niby banalne, ale w tym trybie banalnie też można rozwalić auto, choć jest na to rada ,
- przejechać 66 okrążeń na torze w Monaco - to niby tyle co sam wyścig, ale tylko super gracze tego dokonają, można to rozbić na sesje treningowe, kwalifikacje i wyścig, łącznie musi być 66,
- zakwalifikować się do Q5 pięciokrotnie - zdecydowanie najtrudniejszy trofik, choć jest na niego kilka patentów, osobiście robiłem czasy w okolicach 15-stego miejsca i albo awansowałem bez problemu, albo lekko kombinowałem, albo miałem farta.

Kilka podpowiedzi do trybu PRO:
- odinstalujcie łatkę i grajcie offline, co to daje: 18 zamiast 20 bolidów, troszkę słabsze czasy rywali i mniej restrykcyjnych sędziów (choć dalej surowi),
- w każdym momencie można skorzystać z opcji zapisu w trakcie wyścigu, jeśli go wczytamy daje nam to jeszcze chyba z 10 sekund przed momentem tegoż zapisu (czyli mamy prawie nieograniczone retrospekcje). W przypadku wyścigu warto robić zapisy co jakiś czas, bo w momencie rozwalenia bolidu nie ma możliwości zrobienia już zapisu,
- warto skorzystać z dobrych ustawień, wiadomo można próbować samemu, ale jest to czasochłonne, ja korzystałem z małymi modyfikacjami z TEJ stronki,
- w kwalifikacjach zawsze korzystajcie z bogatszej mieszanki paliwowej, bolid ma większe przyspieszenie,
- teoretycznie zakwalifikować się do Q2 można robiąc czas o minutę gorszy od rywali, ale mi to jakoś nie wychodziło, więc nauczyłem się jeździć. Mianowicie można próbować rozwalić przeciwników, nie zawsze się za takie zachowanie dostaję dyskwalifikację. Można próbować przyblokować przeciwników przy wyjeździe z pit-stopu, aby dostali karę blokowania. Ja próbowałem tych metod przez kilka godzin i NIC, choć są filmiki, że ludziom się udaje, odpuściłem,
- można zrobić w miarę czas, taki teoretycznie na 16-18 miejsce i potem jeździć już do końca kwalifikacji i troszkę przeszkadzać rywalom - jeden wyścig tak zrobiłem,
- i można mieć po prostu farta, jak przeciwnicy dostaną dyskwalifikację nie związaną z naszą ingerencją - też raz tak miałem (4xDNF, zrobiłem byle jaki czas i byłem 14-sty),
- kary po kwalifikacjach się nie liczą, czyli nie jest ważne z jakiego miejsca startujesz do wyścigu, tylko czy faktycznie dostaniesz się do Q2.

Dzięki za uwagę, mam nadzieję, że komuś te wypociny się przydadzą