Kolejna (zaraz po Drawn to Death) rzadka platyna, która wpada na konto. I kolejna gra, gdzie jako jedyny na forum, zainteresował się grą i dotrwał do końca. Gra od czasu pojawienia się w Plusie tkwiła na profilu i bardzo powoli pucharki wpadały na konto. Pierwsze rozegrałem kampanię solo. Od razu po prologu przypadła mi do gustu. Łączenie żywiołów i w ten sposób tworzenie nowych czarów było dla mnie czymś nowym. Kampania szybko poszła, mały łącznie 10 krótkich rozdziałów wliczając w to prolog. Polskie tłumaczenie mnie w kilku sytuacjach rozbawiało, ponieważ mamy tam naszego polskiego "Macieja wróżbitę" oraz można spotkać Jona Snow :P.

Zaraz po przejściu kampanii, wyczyściłem pucharki fabularne, które są proste, lecz wymagają powtórzeń kilku rozdziałów. Więc grając pierwszy raz warto na kilka zwracać uwagę. No i po tym powstała długa przerwa, ponieważ nie mogłem znaleźć ekipy do przejścia kampanii na Szalonym poziomie trudności. Dopiero po roku udało mi się z trzema kompanami ukończyć ostatni raz kampanię i od razu zabraliśmy się za kolejne tryby - Próby i Wyzwania. Niestety odbiliśmy się od tego i po raz drugi odłożyłem grę na później. Ostatnie podejście zrobiłem do gry jakieś dwa tygodnie temu z dwoma kompanami i znowu zastaliśmy wysoką ścianę. Lecz filmy, które można znaleźć na YT nie dawały mi spokoju. Otóż można to wszystko zrobić solo - kampanię na Szalonym oraz wszystkie Próby i Wyzwania.

Zacząłem od Prób - walka z bossami na czas. Pierwszy boss padł naprawdę szybko, a w trójkę nie mogliśmy go pokonać. Kolejny padł również bez problemu. Przy dwóch ostatnich, potrzebowałem kilku prób, ale również padli. Próby zaliczone, czas na wyzwania, a tam 20 fal przeciwników na 3 różnych mapach i na każdej musi przetrwać do końca. Tylko na jednej udało mi się zrobić to solo. Do dwóch dołączyłem do randomów i jakoś w trójkę to ogarnęliśmy. Tak... ludzie do tej pory grają w to, codziennie są drużyny 2 osobowe w kampanii, ale w próbach i wyzwaniach trzeba trochę szczęścia, aby natrafić na randomów. No i jest jeszcze grind, który w dużej mierze wpadł sam, kiedy próbowałem ogarnąć to wszystko solo, ale do dwóch pucharków będzie potrzebny znajomy, który nam się podstawi. Chodzi o 1000 zabić i 1000 wskrzeszeń kompana. Około 2h+ i jest ogarnięte.

Gra naprawdę spoko, brakowało jedynie zgranej ekipy.