Dźwięcząca platyna #241

Po prawie roku od odpalenia platynka stała się faktem. Wszystko przez tych nieszczęsnych Facetów z sąsiedztwa. Próbowałem samemu to ogarnąć, ale szło marnie, więc zarzuciłem grę. Resztę pucharków ogarnąłem i bawiłem się dobrze. Singiel mi się podobał. Fajny taki tryb w stylu serialu o glinach. Motyw skradania bardzo dobrze się sprawdził i zakuwanie bandziorów w kajdany było zabawne. Taka odmiana od standardowej sterty wrogów z przestrzelonymi czachami. Multi jak multi. Dla mnie identyczne co w poprzednich odsłonach tyle, że zamiast żołnierzy biegają gliniarze i bandziory. Myślałem, że może ta zmiana klimatu mnie jakoś przekona, ale dalej nie przepadam za tymi rozgrywkami.

Trudność dałbym 4-5/10. Ze względu na wspominany wyżej pucharek. Gdyby nie pomoc Brody to bym pewnie tego nie wbił. Odblokowanie Maca jeszcze spoko, ale Dubeltówka dla zwykłego gracza niebędącego fanem BFa to za wiele. Reszta nie stanowi żadnego problemu.

Wspomnę jeszcze DLC - tam srogo pojechano z wymaganiami czasowymi do 100%. Zabić 10.000 każdą klasą to nie dla mnie. Wbiłbym to, ale zwyczajnie szkoda mi czasu, bo multi nie jest na tyle dobre, aby się starać. Cośtam jeszcze może z tego dowbijam logicznego, ale pewnie tylko te szybkie pucharki, póki gra mi się znowu nie znudzi, a w multi tego typu nastąpi to pewnie szybko.