Pierwsza z serii gier NHL. Ocena 7/10, ze względu na czasochłonność niektórych pucharków i konieczność zdobycia mistrzostwa I dywizji. Jeśli jednak boostujecie, to wszystko idzie gładko i przyjemnie. Wtedy ocena osiągnięcia spada diametralnie (3/10). Mi przyszło uzbierać wszystko na własną rękę. Gra sama w sobie momentami irytująca, spora ilość tzw. glitch spotów - zagranie wzdłuż bramki, to 90% gol, strzał w krótki róg niemal 100% bramka w samo okienko. O ile w niższych dywizjach można łatwo sobie radzić z graczami próbującymi wykorzystać te elementy, o tyle w dywizji I, gdzie większość zespołów jest mocno napakowana gwiazdami, sprawa jest ciężka. Najlepszą receptą jest dostosować się do panującego trendu i samemu zacząć na potęgę zdobywać glitch gole . Poza trybem Hockey Ultimate Team, jedyną trudność może sprawić zdobycie pucharku A Moment of Greatness - gdzie mamy za zadanie odmienić losy spotkań, które miały miejsce w sezonie 2013/14. Otrzymujemy wytyczne np. zdobycie bramki przez określonego gracza i zwycięstwo, odrobienie straty 4 bramek i zwycięstwo. Najcięższe wyzwanie stanowi gra bramkarzem, gdzie mamy zachować tzw. shootout (mecz bez straconego gola). Nie ma jakiejś prostej strategii na wykonanie tego elementu. Niby najlepiej grać na poziomie rookie, ale czasami jest tak, że nasz własny zawodnik (kontrolowany przez CPU) wywala patelnię przed bramkę przeciwnikowi i niewiele mamy do powiedzenia.
Reasumując, gra jak chyba każda ze stajni EA, przynosi masę frajdy, niekiedy jednak przychodzą chwile, że człowiek zastanawia się, czy faktycznie potrafi w nią grać . Ot nagle twój zawodnik podaje krążek do tyłu, gdy ty chciałeś w przód, albo jeszcze w innym niepożądanym kierunku. W wyższych dywizjach nie polecam rozgrywać krążka, należy adaptować się do przeciwnika. Czyli solowe akcje i jazda . Czego nie robi się dla platyny - człowiek porzuca własny styl gry, by zdobyć You're The Best (Mistrz I dywizji).
Na koniec dodam tylko, że w NHL 15 nie ma trybu EASHL (tryb wirtualnego klubu). Z punktu widzenia trofeów odpadło jakieś 8-10 pucharków. Najcięższe, patrząc po edycji NHL 14 i NHL 16 (tryb powrócił) jest zdobycie mistrzostwa EASHL (dobicie do 1 dywizji i wygranie). Oczywiście wszystko można ładnie zboostować. Jeśli ktoś nie ma znajomych, grających w serię NHL, to tak naprawdę jedyną opcją są ustawki lub polowanie na kluby, które są publiczne i posiadają Mistrzostwo, wygraną w play-offach oraz perfekcyjny sezon. Wtedy wystarczy dołączyć do takiej drużyny i pucharki wpadają bez konieczności rozegrania meczu.
P.S. Czy jest ktoś na forum, kto posiada NHL14 i jest chętny zboostować trofea w EASHL? Jeśli tak, to śmiało piszcie na PSN.
Zakładki