W końcu. Zebrałem spore moce i zabrałem się za dobijanie znajdziek. Od bardzo dawna nie byłem tak dumny z platyny jak z tego Need for Speeda (czytaj, gry która absolutnie nie pasuje dla Bulaja). Grę miałem razem w zestawie z Vitą no i coś pokusiło i uruchomiłem żeby sprawdzić... lista trofeów się wgrała i trza było dobić do 100% #ProblemyRasowychTrophyhunterów

Sama gra na pierwszy look bardzo fajnie się prezentowała. Zdanie to zmieniłem po odpaleniu filmiku z niesławnymi Security Gatesami. Na PS3 grafika żyleta po prostu, z Vity odebrano 85% szczegółów mapy typu beczki, pachołki, ławki i tak dalej. Na ścianach nie ma murali, nie ma tylu znaków drogowych i przede wszystkim - tak wielkie miasto a tak mało samochodów jeździ. Już u Matemita na wiosce jeździ więcej aut (serdecznie pozdrawiam).

Strasznie się dusiłem i męczyłem podczas rozgrywki, nie znam się kompletnie na samochodach i ustawiałem dodatki tak, aby staty były jak najwyższe, nie wiem czy właściwie postępowałem. Głównie jeździłem dwoma autkami które mam w GTA Online i bardzo ładnie wyglądają - Lamborghini Avendator i Bugatti Veyron. Reszta to aby wyścig zaliczyć.

Dwa raki trofeowe w grze:
- Needle Point - sam siebie podziwiam za cierpliwość do tego wyścigu, po tygodniu masterowania tej trasy aż z radości wydobyłem z siebie gamingowy zew po dojechaniu przy minimalnej granicy prędkości (254km/h bodajże)
- bramkiiiiiii - zostałem nastraszony przez zagraniczny poradnik, bo podobno się bugują i nie zaliczają po rozwaleniu, jechałem 45 minut z filmikiem przez cały kraj (dla 3 bramek) i dwie ostatnie pokazane na filmiku dobiły mi platkę, a tak się bałem że będę musiał to od nowa robić. Ulga jak po puszczeniu pierda po randce.

Jako, że każdy post się kiedyś kończy (niestety albo stety w moim przypadku :P) trza wystawić werdykt. Daję grze w fajności 6/10 a trudność 7/10, ze względu na Vitowe sterowanie, Needle Pointa i bugujących się bramek.

Pamiątkowy screen