Twórcy Ratcheta i taka gra? Insomniac, słabo
Czytając powyższe posty zauważyłem kwestie "za namową". W moim przypadku było to samo. Maxsdman namówił mnie na tego "crapa" (?) i splatynowaliśmy razem. Aż taka zła ta produkcja to nie jest, grywałem w gorsze rzeczy (Magus, Bodycount (więcej grzechów nie pamiętam)). Coś co potrafi wynudzić to bardzo długie poziomy. Jeden ogrywa się ponad godzinę, a takich mamy poziomów 6. Schemat jest prosty, wychodzą wrogowie/roboty - strzelamy, idziemy dalej. W dwóch poziomach pojawiła się wspinaczka like Assassin Creed i to jest jedyne "urozmaicenie" od tej monotonii. No dobra, drugie urozmaicenie to ostatni poziom, klimatycznie przypomina Dead Space'a i dzieje się w kosmosie, nie mamy "częściowo" grawitacji, lokacja jest pobugowana i sobie razem z tego śmieszkowaliśmy. Brak tlenu? Lot w próżni? Po co nam hełm czy jakiś kombinezon (zbugowały się nam skiny). W pomieszczeniu została rozbita szyba i nie ma grawitacji? Spoko, postacie stoją normalnie, granaty lecą normalnie (z przyciąganiem ziemskim), a martwi wrogowie unoszą się w powietrzu . Generalnie sporo w tym tytule niedoróbek właśnie tego typu. Daje to jedynie do zrozumienia, że na grę był naprawdę pomysł ale brakło czasu lub budżetu aby zająć się technicznymi niedoróbkami. Coś właśnie jak wyżej wspomniany Bodycount. Był potencjał, był i na tym się skończyło. Poza kampanią mamy też tryb Echelon, tak zwane fale. Tutaj trzeba nauczyć się grać... albo przeczytać zagraniczny poradnik i lecieć Nayą z niewidzialnością i niszczyć wszystkich niemal bez problemów. 12 fal na 5 gwiazdek (ukończyć je szybciej niż 25 minut bodajże) z początku było wyzwaniem, ale jak już opanowaliśmy postacie (Maxsdman Naye a ja Daltona) to resztę map zrobiliśmy za pierwszym razem.
No i to tyle o tej grze z gatunku "szczelaninka". A zamiast tego mógł powstać jakiś Ratchet

Trofea są średnie, głównie chodzi o Echelon i ogarnianie, ale jak się już nauczy grać to idzie spoko. Kampanię trzeba przejść na Lethalu (Very Hard, który odblokowuje się po przejściu Harda), ale to dziecko by przeszło bez problemu. Dalton i jego pif paf morduje każdego. Trochę trzeba pogrindować złota, żeby kupić wszystkie perki drużynowe i nieco mniej pogrindować postacie (cztery) na 35 level.

Grę oceniam na 6/10, a 5/10.