Kiedy przeczytałem recenzję Lary Croft and the Guardian of Light kilka lat temu, bodajże w CD-Actionie, koniecznie chciałem w to zagrać i poznać przygody Lary w rzucie izometrycznym. Gierka wydawała mi się ciekawa i było coś w niej coś innego, co spowodowało, że o niej nie zapomniałem i dopiero po 5 latach od premiery udało mi się w nią zagrać. I choć gra krótka (ok. 15 poziomów) to bawiłem się świetnie.

Całą grę możemy przejść w trybie singlu player lub w co-opie. Polecam najpierw przejść grę w singlu i tam odnaleźć wszystkie znajdźki, ponieważ po uruchomieniu co-opa, znajdźki w tym trybie trzeba szukać od nowa. Także trzeba sobie postanowić, w którym trybie będziemy szukać znajdźki. W co-opie mamy cztery trofea do zdobycia, także druga osoba też nam będzie potrzebna i można to zdobyć, grając np. z bratem na jednej konsoli. Na początku 2 poziomu mamy już wszystkie trofea z co-opa zdobyte. Co-op też jest bardzo fajny i choć grałem krótko to bardzo się uśmiałem.

Gra nie jest trudna, łamigłówki bez problemu rozwiązywałem, choć może dwa razy wystąpiło "WTF?", a po chwili "Aaaaa...." Co do trofeów, to jedno sprawi nam trudność, a mowa o Tomb Raider. co spowodowało, że grę ogólnie przeszedłem 2,5 razy. Przy pierwszym przejściu nie zwracałem w ogóle uwagi na trofea, za drugim przeszedłem według filmików, gdzie myślałem, że mi pomogą wszystko dozbierać, ale jednak tak nie było i musiałem wracać do poszczególnych poziomów, aby wykonać wyzwania i speed runy. Ogólnie trzeba zebrać wszystko oprócz Power Upów, które dostajemy za wykonanie co niektórych wyzwań. Jedynie mógłbym się przyczepić do sterowania, bo nie zawsze Lara chciała robić to co ja chciałem albo skakała tam, gdzie nie chciałem . Grę polecam, jeśli macie dość strzelanek, wyścigów lub mordobicia, to fajne urozmaicenie Was czeka.

Trudność w zdobyciu 100% - 3+/10
Gra - 7/10


PS. Wiem, że nie ma opisu trudności do gier, które mają 100%, ale ja sobie pozwoliłem napisać parę słów Peace