Platyna nr. 181 na moim koncie. Ni No Kuni to chyba najlepszy jrpg w jakiego do tej pory było mi dane zagrać. Gra jest bardzo grywalna, przypomina mi trochę Dark Cloud 2 z PS2. Jak to w każdym jrpgu trzeba coś tam farmić ale tutaj farmienie jest w wersji XXL. Posiadanie 250 różnych potworków i sporządzenie 120 przedmiotów zajmie nam ogromną ilość czasu, jednak będzie to czas spędzony naprawdę fajnie. Sam się zdziwiłem, że przy takiej ilości farmienia gierka nie znudziła mi się. Dzieje się tak dlatego, że wszystko jest fajnie przemyślane i ma sens a nie jak to miało miejsce w np. Diablo 3 bzdurne nabijanie 5 mln złota, tutaj naprawdę nie zaznacie nudy. Co do trofeów to żadne nie jest trudne, za to jest kilka pucharków naprawdę czasochłonnych. Najwięcej czasu zajmą na pewno 2 trofea za wspomniane przeze mnie wcześniej posiadanie 250 różnych stworków i sporządzenie 120 przedmiotów. Dość czasochłonnym trofeów jest też zdobycie wszystkich merid awards, merid points dostajemy za wykonywanie zleceń i zabijanie potworków z listy bounty hunts (polecam zająć się tym od razu jak są dostępne),co do wcześniejszych dwóch trofeów najlepiej robić je po skończeniu fabuły. Posiadanie 250 różnych stworków nie oznacza, że musimy łapać ich aż 250, każdy stworek ma 3 stopnie ewolucji, czyli łapiąc stworka pierwszego stopnia można nabić mu expa i doprowadzić do 3 stopnia i wtedy gra zaliczy nam to jako 3 różne potworki. Jak napisał wyżej Zerathel najlepszym stworkiem jest zdecydowanie Dinocerus i polecam poświęcić czas żeby go zdobyć i wymaksować jak tylko mamy dostępne podróżowanie na smoku. Maksujemy go zabijając rzadkie potworki tokotoko w okolicach miejscówki Perdidia, to tyle moich porad co do trofeów. Na koniec jeszcze dodam, że żadnego z trofeów nie można pominąć, co pozwala nam w pełni cieszyć się grą i nie przejmować się, że coś pominiemy. Mi platyna zajęła około 90h. Za trudność dałem 4/10 (+1 ze względu na czas), grywalność 9/10.
Zakładki