Platyna ##. Już nawet nie pamiętam, ale to przez tę grę, a raczej jedno trofeum trafiłem na forum więc jak sobie teraz przypomniałem to postanowiłem coś naskrobać.

Sonic jak sonic, wyścigi konkretne, gdzie ułamki sekund, gdzie minimalny błąd powoduje,że z 1 miejsca możemy wąchać spaliny przeciwników na mecie . Ile ja się nadenerwowałem przy tej grze ( wiecie, nie ten skill :P) Masterowałem każdą trasę po to aby osiągnąć perfekcje na każdym odcinku trasy dla tego najcenniejszego dzbana .

Prócz tego, że z początku byłem noga, mimo, że to wyścigi.. czego można się w nich więcej nauczyć, jak podstawy się zna i myśli, że to starczy.. niestety ten tytuł udowodnił mi jak bardzo człowiek może się mylić.
Gdy zacząłem osiągać perfekcje okazało się po 3/4 gry, że jest jeszcze trudniejszy poziom. OMG. No i od początku trzeba było dobijać gwiazdki bo ktoś wymyślił durne trofeum . Pamiętam jak jeden wyścig 2 dni męczyłem i w końcu jakimś cudem mi się udało!

Mimo to bawiłem się fajnie przy tym tytule co też ocena gry to mocne 8/10. Dałbym 9 no ale przez nadszarpane nerwy nie dam.

Trudność platyny to dla mnie 9.5/10 a bez ustawki to można zapomnieć o jej wbiciu. To trofeum o 5 różnych zawodnikach z drużyny sonic'a to 3/4 sukcesu dla tego trofca . Ja to musiałem zjednoczyć 2 angoli, ruska, kanadyjczyka żeby to zrobić. A jak już z bodajże 20 postaci 5 czy tam 6 osób w końcu będzie miało te odpowiednie postacie to trzeba wygrać wyścig . Po zdobyciu wszystkich gwiazdek nie był to dla mnie problem . Jakby ktoś chciał się za to brać, to powodzenia i props za próbę .