Dwusetna platyna w mojej kolekcji. Gra jest zdecydowanie najsłabszą odsłoną serii, naprawdę nie jest godna nazwy Resident Evil. To po prostu bzdurna strzelanka, do tego bardzo liniowa, kampania Ady trochę ratuje sytuację ale ogólnie jest bardzo miernie. Ktoś miał niezłą fantazję projektując przeciwników, najbardziej zapadł mi w pamięć półpasikonik-półczłowiek z karabinem maszynowym. Przerywniki a'la Uncharted też wołają o pomstę do nieba ale najlepszy był zdecydowanie ten z kampanii Jake'a gdy czołg goni nas w środku jakiejś chińskiej chatki (normalnie mnie zatkało). Kiedyś mój brat lubiący raczyć się różnymi specyfikami niewiadomego pochodzenia polecił mi dobry(jego zdaniem) horror i tam też była jedna dobra akcja gdy rekin wyskakuje z wody i przegryza helikopter i właśnie na takim poziomie jak tamten "horror" jest ten Resident tzn. DNO.
Co do trofeów to ogólnie jest średnio, grę trzeba przejść raz całą i potem na pro można przejść tylko końcówki rozdziałów. Gra na całe szczęście zaliczy nam to jako pełne przejście, zdobędziemy w ten pucharek za poziom profesional i znacznie skrócimy czas do platyny. Jest to chyba najtrudniejszy pucharek do zdobycia ale mając wykupioną nieskończoną amunicję do broni i grając tylko końcówki rozdziałów staje się w miarę łatwy i szybki do zdobycia. Mamy też trofeum za znajdźki, jest ich 80 i są dość dobrze poukrywane tak więc beż Youtube się nie obędzie. Na koniec zostanie nam pewnie pucharek za 150 różnych medali, po skończeniu kampanii miałem 126, pozostałe dobiłem w trybie Polowanie na Agenta(multi o dziwo nadal live) i zajęło mi to nie dłużej jak godzinkę. Pozostałe pucharki albo wpadną same albo dobijemy je szybko wybierając poszczególne rozdziały. Patrząc na resident.net mój czas po zdobyciu platyny 36 godzin i 51 minut chociaż pewnie da się urwać jeszcze z 6-8 godzin. Trudność platyny 4/10, grywalność 3/10 (chyba tylko dla zatwardziałych fanów serii, reszta omijać szerokim łukiem).