Dźwięcząca platyna #172

Spec Ops jest naprawdę interesująca produkcją. Za fasadą zwykłej wojennej strzelanki z systemem osłon, kryje się interesująca historia o grozie, jaką niesie ze sobą wojna, oraz psychicznej traumie żołnierzy. Dzięki temu właśnie SO wyróżnia się z tłumu gier, gdzie wesoło i beztrosko sobie strzelamy. Do tego genialny klimat pogrążonego w burzy piaskowej Dubaju. Właśnie takie perełki chciałbym odkrywać odpalając gry. Nie twierdzę, że każda gra powinna być głęboka (bo czasem trzeba sobie relaksująco zrobić rozpierdziel), ale miło, że trafiają się właśnie i takie gry. Jest to jedna z tych gier, o których będę długo jeszcze pamiętał.

Jeśli chodzi o trudność pucharków daje 7-8/10. Wszystko przez najwyższy poziom trudności, który potrafi dać w kość. Należy tu pamiętać, że osłona twoim przyjacielem, a kompanii potrafią być przydatni. No i wszystko zależy od tego, jaką kto ma wprawę w strzelaniu. Co do reszty, to już nie bardzo pamiętam, bo pozostałe trofki wbijałem dawno. W każdym razie nic innego nie sprawiło mi wówczas kłopotu.
Grę od siebie polecę. Zdecydowanie warto zagrać. Tym bardziej, że teraz to taniocha.