Debilna strzelanka z przygłupim gościem w roli głównej (gościu podczas przerywników, których akurat nie można było skippować, zachowuje się i wygląda jakby miał nierówno pod kopułą). Co do fabuły to nie wiem o co chodziło, ponieważ jak wspomniałem wcześniej, skippowałem wszystkie możliwe filmiki. Ogólnie gra polega na tym, że strzelamy do kosmitów chowając się za zasłonami i okazjonalnie zbieramy energię, amunicję i upgrade do broni. Grę trzeba przejść 2 razy, na różnych poziomach trudności, ale nie zauważyłem między nimi żadnej różnicy i ukończyć 12 misji na splitscreenie, do czego wymagany jest drugi kontroler. Wszystko można ogarnąć w jakieś 6-7 godzin, nic trudnego nie ma, może poza jednym trofeum, które może nas zatrzymać na chwilę. Mówię tu o pucharku DODGE AND WEAVE, w sumie nie jest on trudny a raczej frustrujący, polega na tym, że musimy omijać jakieś miny statkiem powietrznym (niestety twórcy do sterowania statkiem i celownika broni przypisali jeden analog i to jeszcze prawy, rozwiązanie pasujące do ogólnego wizerunku tej gry). Podsumowując jest to platyna tylko dla ludzi o stalowych nerwach, trudność 3/10 (ze względu na poświęcenie jakim trzeba się wykazać, żeby dotrwać do końca), grywalność 2/10.