Długo platynowałem ten tytuł, bardzo długo ze względu na pucharki online które były robione na raty. Zdobywanie pucharków bez ziomka mija się z celem, randomy opuszczają mecze jak dostają baty to raz, a dwa nawet jeśli już by dograli do końca, to bardzo mało prawdo podobne jest wbicie co niektórych wyzwań. Sama kampania to pikuś w porównaniu do pierwszej części Armagedonu(PSX) gdzie naprawdę trzeba było się wysilić. Jak dla mnie jest to stary dobry armagedon, nie prze bajerowany, z sprawdzonym systemem rozgrywki.
Ocena gry 7/10, Trofea 4/10