Otóż opowiem moje doznania związane z tą grą. Singla wbijałem ładnych parę lat temu. Przeciętniak, zdecydowanie, wręcz nieporównywalnie lepszy był return to castle Wolfenstein o czym świadczy fakt że kończyłem go z 6 razy. Fabuła jest całkiem spoko i da się nawet wczuć ale dramat zaczyna się na multi. Z tego co pamiętam to wieczne przycinanie się i brak osób do gry, jakimś cudem wbiłem platyne po Oko 2 latach tylko dla tego że przypadkiem inny zagraniczny gracz do mnie napisał i razem przeszliśmy te piekło. Ale gdyby nie glich na wbicie ostatniego lvl to nie wiem czy bym dał radę. Zaraz pewnie się posypią komentarze że na glichu wbiłem platyne, uwierzcie ci co nie grali, na prawdę trzeba być s/m żeby to ukończyć. Obstawiam że zdecydowana większość ludzi co to ukończyła to właśnie przez glich :-S