Dźwięcząca platyna #165

Wbita w sylwestra jeszcze w 2015 roku Tak więc "grałem w grę". Była to wersja z TR Trilogy nie wiem, czy moja kopia gry była jakaś zła, czy coś, ale technicznie ten TR leżał po całości. Trzy razy zwiesiło mi konsolę. Lara utknęła w obiektach dobre 30-40 razy, podobną ilość przeniknęła przez podłoże platform po których należało skakać. A ile razy nie złapała się elementów wspinaczkowych, lub skoczyła w zupełnie inną stronę niż wybitnie mierzyłem padem... Dobra trzycyfrowa liczba. Poza tym gra całkiem spoko. Szkoda tylko, że cały nacisk poszedł na elementy platformowe, z bardzo okazyjnym użyciem broni. A skoro miałem problemy wspomniane wyżej cały eksploracyjny fun poszedł w cholerę gdzieś w rozdziale w Meksyku.

Co do trudności - 3/10. Jest łatwiutko. Tym bardziej, jeśli wasza gra działa jak należy. Skarbów jest tu dużo do wyzbierania. Trzeba uważać, aby nie przegapić skoków do wody, oraz czasówek motorem. Reszta trofków - banał. A poziom trudności hard nie stanowi żadnego problemu (skoro i tak w większości czasu tylko sobie skaczemy).