Nie chcę znowu pisać w temacie z trudnością, więc założę nowy temat, aby podzielić się moimi wrażeniami.

Miarka się przebrała. Naprawdę się starałem, naprawdę chciałem choć na easy dobrnąć do końca. Jest jakiś 1% gier z wszystkich których nie mam siły kończyć. I to brachło jest właśnie jedną z nich obok np. tragicznego Thora.

Cały potencjał na historię z tajemnicą został całkowicie zmiażdżony przez najgorzej zrealizowane sekwencję QTE jakie w życiu widziałem. To machanie gałkami jest tak tragiczne, że słowa nie są w stanie tego opisać. Tego trzeba doświadczyć. Durne wychylanie gałek raz po raz. Całe sekwencje zupełnie nijak mające się do tego co dzieje się na ekranie. Ponad to musisz się wgapiać w środek ekranu, aby dostatecznie szybko reagować przez co nawet nie można zwracać uwagi na to co się dzieje w samej grze. Bo jak coś zrąbiesz - to lecisz całą sekwencję od początku, gdy masz mało żyć. Nie ważne, że przed chwilą przez 5 minut jak ostatni debil merdałeś gałkami na prawo i lewo. To takie fajne, że leć jeszcze raz. Sterowanie to tragedia. Nie wiem, jak to działało na PS2, czy PC, ale na PS4 jest to po prostu żałosne.

Szkoda, że całkiem przyzwoite fragmenty prowadzenia śledztwa zostały zabite przez to coś. Zresztą historia też zaczęła się robić skrajnie idiotyczna - jakieś żuki gnojaki, unikanie kul jak w Matrixie, uciekanie przed aniołami... A ludzie narzekali na Beyond: Dwie Dusze. Przy Fahrenheicie to arcydzieło fabuły i gameplayu.

I oni jeszcze nazywają to "Remasterem". Z której strony? Na moim Tv 32" wygląda to bardzo źle. Zresztą nic tu nie wygląda na zremasterowane. Zapewne jest tylko gorzej względem pierwowzoru ze względu na to zepsute sterowanie.

Nie polecam tego w ogóle ruszać. Zawiodłem się jak cholera. Dla mnie Fahrenheit na PS4 to zwyczajny crap. Naprawdę. Taki Magus np. był zrąbany fabularnie i w każdym innym aspekcie, ale chociaż człowiek mógł go względnie komfortowo ukończyć. Tu się nie da. Żałuję każdej pojedynczej złotówki jaką wydałem na to coś. I ostatecznie już nigdy więcej do tego nie wrócę. Zmarnowałem wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek na granie w to, bo chciałem być wyrozumiały i choć dobrnąć do końca.

Szkoda, że nie można usuwać gier z listy trofeów gdy coś wpadnie. Z chęcią bym to wywalił, aby nic mi nie przypominało tego zmarnowanego czasu. Grę i zapisy już wywaliłem, aby nigdy mnie nie korciło by wrócić. Od początku na pewno nie będę chciał grać.

Generalnie na tą chwilę jest to najgorsza gra w jaką miałem nieprzyjemność grać na PS4.