137*

Pierwsze podejście do Rage miałem w 2012 roku i jakoś nie mogłem się przemóc, początek szedł mi topornie a wizja pominiętych znajdziek psuła zabawę i zniechęciła mnie na 4 długie lata aż w końcu postanowiłem ograć misje coop. Oczywiście zonk bo online zacinało grę już na pierwszej misji więc pozostał coop kanapowy który okazał się strzałem w dziesiątkę i powrotem do wspólnego grania bez internetu. Misje są stosunkowo krótkie acz zróżnicowane i ciekawe i za nie duży + właśnie za możliwość ogrania ich wspólnie i tylko szkoda że nie dano możliwości takiej na ukończenie głównej kampanii.
Owa główna kampania to esencja post-apo głównie za sprawą świetnych lokacji, "filingu" z eksterminacji kolejnych wrogów o którym wyżej wspomina Wredny a to wszystko jest tak klimatyczne że potrafi przykuć nas do ps3 na długie godziny.
Jest naprawdę bardzo dobrze i przyjemnie i aż dziw bierze że nikt tu się nie wpisał od czterech lat??!!

Pucharki oprócz, "Just a Flesh Wound" za którego zrobienie podziękowania lecą do Jellona, byłyby naprawdę niezbyt wymagające bo przejście gry na NIGHTMARE tylko na początku może sprawić nieco problemów kiedy nie mamy za dużego arsenału ale później jest już z górki. Teoretycznie mamy kilka pierdół do przeoczenia ale tak naprawdę chyba tylko w ostatniej lokacji bo mając grę w wydaniu Anarchy wszystkie znajdzki jakie pominiemy i nie mamy dostępu do lokacji są dostępne w sklepie także jest to sporo ułatwienie.

Gra 8+
Trudność 5


PS Podziękowania za ogrania multi: BrodaszPL. HienaPL, jellon. Za coop jellon.