Dźwięcząca platyna #225

W końcu się zabrałem za tego słynnego Skyrimia o którym tak wielu opowiadało iż jest to najlepszy RPG ostatnich czasów. Muszę przyznać, że mocno się zawiodłem. Wersja na PS4 niestety podobnie jak wydanie na PS3 jest zabugowana w cholerę. A ludzie się Asasinów czepiali. To co się wyprawia w Skyrim powala premierowe wpadki Unity na łopatki. Jeszcze pal licho utknięcie gdzieś postacią, npctów, którym zapętlił się 10 dialog, czy tam podobne. Najgorsze jest to, że gra potrafi schować jakiś istotny dla zadania przedmiot. Sprawić, że postać do której musimy się udać przez 24h na dobę siedzi w zamkniętym domu i nie można z nią pogadać. A jak się włamiemy to dostajemy tylko tekst "wyjdź stąd bo wezwę straż". Kolejna rzecz to otrzymanie misji zabicia jakiegoś stwora, którego zabiliśmy przypadkiem wcześniej. Przez to zadanie jest niemożliwe do ukończenia i będzie tak wisieć, gdyż znacznik misji jest na zwłokach z którymi nic nie można zrobić. Zabugował się też inny quest w którym mimo sprawdzenia miejsca zbrodni i porozmawiania z jednym typem nie zostało to odznaczone w dzienniku jako wykonane. I nie można było też zadania ukończyć. I to są najgorsze bugi. Nie jakieś tam znikające twarze asasynów, czy inne glitcze graficzne. Całe szczęście nie zabugował się żadny qest potrzebny do platyny. O ogólnych wadach Skyrima nie będę się powtarzał, bo dużo już napisałem w wątku dyskusji ogólnej o Skrimie. Dodam, że po ukończeniu wszystkich istotnych zadań w pamięci będę miał jedynie misje dla Mrocznego Bractwa - naprawdę ciekawe. A z postaci zapamiętam jedynie Seranę z DLC Dawnguard. Reszta równie dobrze mogłaby się nazywać NPC1...n. Jest jeszcze kwestia tego, że wydanie na PS4 otrzymało pełną polską wersję językową. Muszę przyznać, że bardzo dobrą. Głosy się oczywiście powtarzały, ale w takich dużych grach RPG to raczej nieuniknione. U w rodzimej wersji charakterystyczne głosy jednak bardziej dają to odczuć. Miałem jeden skrajny przypadek, gdy dwie postacie rozmawiające ze sobą miały ten sam głos. Na szczęście tylko raz się to zdarzyło.

Trudność platyny zaznaczam 5/10. Głównie przez fakt zbierania deadrycznych przedmiotów, w których bardzo łatwo coś zrobić nie tak. No i cały czas wisi nad nami groźba zabugowania się czegoś. Do tego zdobycie 100% jest mocno czasochłonne i nieraz też z powodu nieczytelności gry korzystałem z google, aby ruszyć dalej. Grindu jest sporo. Koniecznie trzeba pracować na 80 poziom kowalstwa i należy wbić nieszczęsny level ogólny 78 do DLC. Ogólny najlepiej grindować wyposażając porządną zbroję i tarczę a następnie blokować ataki olbrzyma. Siedziałem tak trzymając L2, ale przynajmniej szło względnie ok. Tak czy siak jak pisałem wcześniej zawiodłem się. Grałem w lepsze RPGi i nie piszę tu o wpsaniałym Wieśku 3, bo to wiadomo, że zjadłby tego tu na śniadanie. Ocenę jaką bym wlepił Skyrimowi to takie 6,5/10.