Żyję - tyle dla Tych co myśleli że zejdę na tym streamie
Cześć - dla wszystkich pozostałych :*
Szelbo - daj znać na priw na jaki adres wysłać flaszkę (preferujesz białą czy może "pędzoną na myszach?")

Tak udało mi się grać 24h bez przerwy, z drobnymi tylko paruminutowymi przerwami: siusiu, dudu, pizza, tortilla, yerba mate, giveaway-e. A tak to ciągłe granie w trylogię Crasha Bandicoota.

Podsumowanie końcowe trylogii po statach:
Crash Bandicoot
% Gry: 100
% trofeów: 87 (brak 2 - relikty)
Relikty: 6/26
Szafirowy: 1
Złoty:4
Platynowy: 1

Crash Bandicoot 2: Wrath of Cortex
% Gry: 74
% trofeów: 46
Relikty: 3/27
Szafirowy: 3
Złoty: 0
Platynowy: 0

Crash Bandicoot 3: Warped
% Gry: 74
% trofeów: 48
Relikty: 14/30
Szafirowy: 1
Złoty: 12
Platynowy: 1

Jak widać na załączonym obrazku wyżej, nie udało mi się wbić platyny w ŻADNEJ części, tak więc przegrałem zakład z Szelbo jak i zawiodłem wszystkich którzy liczyli na to że zobaczą 3 Platyny, albo w ogóle Platynowe trofeum. Po części racje mieli ludzie którzy mówili że nie dam rady, nie dałem - wbić platyn, ale dałem radę grać przez 24 godziny, z tego co pamiętam to przeszedłem do końca część pierwszą i trzecią, a druga ma tak zepsute sterowanie że nie dało się jej skończyć (brak żyć) - ale o tym później. Jeżeli chodzi o czasówki, w części pierwszej to nie są one trudne - wystarczy tylko nie zginąć Niestety musiałem to przerwać, ponieważ w trakcie grania źle się poczułem ponieważ oczy już widziały wszędzie ruch jak się patrzyłem gdzieś indziej - taki sztuczny ruch jakbym szedł do przodu. W trójce zniszczyła mnie plansza u arabów, która po 2, albo 3 godzinach ciągłych prób doprowadziła mnie do takie złości, że ja teraz nie mogę tego oglądać na powtórce xD Niestety na tym zakończył się stream prawie - to była już 22 albo 21 godzina grania.

Zmęczenie? Miałem dwa razy kryzys, jakoś o godzinie 4-tej albo 5-tej, gdzie zacząłem się wyłączać i lekko usypiać - z pomocą przyszła Yerba Mate. Drugim kryzysem był motyw z reliktem w części trzeciej gdzie nie dało się ukończyć planszy tak jak miało to miejsce w oryginalnym trzecim Crashu. Wtedy chciałem przerwać stream i rzucić to wszystko, ale z uwagi że obiecałem 24-godzinny stream z 3 platynami, to musiałem chociaż dotrzymać słowa w połowie i zmieniłem trzecią część na rzecz pierwszej i zrobiłem złoto w jednej z ostatnich planszy Maszynowni i szafir w ostatniej The Lab. I tak zakończył się 24 godzinny stream.

Co myślę o całej trylogii zremasterowanej? Jest ona średnia jak weźmiemy całość. Ale to co jest rewelacyjne, to: piękna grafika, poprawiona część pierwsza, fajna muzyczka i możliwość grania Coco. To co ssie w tym remasterze to: odbiegające od oryginału sterowanie, śliskie krawędzie, niewystarczający skok/większe szczeliny, czasówki na planszach (CB1 i CB2) które oryginalnie nie były planowane do robienia czasówek. Jak to się połączy to ogólnie jest to średni produkt dla ludzi którzy swoje dzieciństwo poświęcili pomarańczowemu Jamrajowi. Dla ludzi którzy nie grali nigdy w tę grę, może ona wydać się Bardzo Dobra

Czy kiedyś powtórzę Stream 24h? Tak Tylko teraz już wiem że poświęcać tyle czasu jednej grze, to nie jest dobre rozwiązanie. Zdrowotnie tylko ucierpiał kciuk i palec wskazujący (X i L2) :P Poza tym wstałem sobie rano wypoczęty i skory do dalszego grania w Crash Badicoot N. Sane Trylogi - Właśnie chodzi w tle i czeka na czasówki :P