-
Ja się pochwalę jedynie dwoma związkami, do których mam wiarygodne liczby.
Pierwszy to Guild Wars 2, zacząłem od premiery, a przesiedziałem w niej jakieś półtora roku, grając tylko jedną postacią, oczywiście wojownikiem, zawsze jest to moja podstawowa klasa, więc przesiedziałem na nim dokładnie 2379 godzin i 41 minut. Przybliżając to na dni to wychodzi 99 dni, czyli dobre 3 miesiące ciągłego grania. Olaboga...
Drugi tytułem będzie GTAV na PS3. W samej kampanii pędziłem dobre 3 dni grania, a dokładnie:
Michael - 23h 27min
Franklin - 1d 9h 17min
Trevor - 1d 2h 3min
Natomiast w GTA Online spędziłem - 6d 20h 50min - 165 godzin.
Na pewno dodałbym do tej listy Diablo 3 na PC, od premiery przegrałem jakieś 3 miesiące przerzucając się później na GW2, myślę, że ponad 200h tam nabiłem. Natomiast przed Diablo 3 przesiedziałem 2 lata w innej grze MMO a chodzi o Runes of Magic, myślę, że wynik byłby dwukrotnie większy niż GW2. Dopisałbym jeszcze całą serie Gothic, który wciągnął mnie na wiele dni, a w samym Gothicu 3 nabiłem 100lvl postaci.
-
Było tych gier tyle, że aż trudno będzie wybrać :p. Dobra lecim:
1. Team Fortress II - Tyle ile ja w to dziennie przegrywałem, gdy gra weszła w F2P, a zacząłem tak przed wakacjami. Wakacje 5-7h dziennie sam teraz się sobie dziwię jak ja mogłem w tyle w to grać. Na liczniku aktualnego konta jest 252h, a poprzednie, które mi usunęli było ok. 200h. Wychodzi, że przegrałem w to: ok 450h. I pewnie jeszcze nie raz w to zagram choć. Gdyby nie mój "drewniany laptop na, którym go ogrywałem nie utrzymywał gry w 15-25 fps.
2. The Binding of Isaac - Jeden z tych najlepszych, najwspanialszych tytułów, które ogrywałem 100h przegrane na piracie i 90h na zakupionym. Przegrałem więc mogę nawet powiedzieć, że ok. tych 200h. Pierwszy Isaac do, którego trudno było mi się nastawić do grania lecz gdy już ściągnąłem to grałęm w to godzinami może nie tak jak w TF XD ale też dużo czasu przy grze spędzałem. Każdemu polecam.
3. Counter-Strike: Global Offensive - Ostatnio zacząłem w grę grać więcej niż raz na tydzień i kurde gra mnię wciągnęła w ciągu 2 tygodni przegrałęm 60h, a na liczniku mam 160h. Myślę, że licznik spokojnie przebije ten z TF :). Każdemu polecam.
4. Call of Duty II - Tu zastanawiałem się na którym miejscu grę wstawić ponieważ licznika nie mam. Call of Duty II przeszedłem kampanie tej gry ok.20 razy i nadal co jakiś czas ją powtarzam. Jedna z najlepszych części Call of Duty. I jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Pomyśleć, że pierwsze moje przejście tej gry było w ok. 2004/2005. Każdemu polecam.
5. The Binding of Isaac: Rebirth - Kolejna część Isaac'a przy, której przegrane mam z ok. 100h. 2 Isaac sądzę, że lepszy od pierwszego w stosunku do niektórych osób, które przegrały w 1 Isaac'a straszne miliony godzin-9kier. Jak najbardziej polecam.
Oto moje 5 gier z, którymi spędziłem najwięcej czasu.
-
FM2008 i inne gry z tej serii, np. CM3 lub CM99/00 - tysiące godzin gry, w tę serię począwszy od 7 klasy podstawówki gram już 18 (!) lat.
Na PC-tach pewnie było dużo tytułów +100h, wymienię te które pamiętam Civilization 1,3, Wolfenstein, Jagged Alliance 2, Sim City 1,3, SimFarm, GTA, GTA III,VC,SA
Czasy PSX to już inna bajka GRAN TURISMO 1,2 - długie godziny codziennie, na pewno 500h+, zbieranie unikalnych modeli samochodów i przechodzenie po kolei ścieżki kariery, gry może nie idealne ale na pewno bardzo dobre w swej kategorii.
CRASH 1,2,3,CTR - platformówka idealna w dodatku zabawna, wciągająca i wymagająca od nas pewnych umiejętności, CTR ogrywane z sąsiadami - wspaniała "frajda" na długie godziny
Obstawiam że blisko setki mogły być też Resident Evil 2,3, Colin McRea Rally, Tekken 3 i FIFA.
PS2 - jedna, jedyna gra a to dlatego że ograłem ją dopiero niedawno na tę zacną konsolkę, której w swych czasach nie miałem - Gran Turismo 4
PS3 i tu dochodzimy do lekkiego przeobrażenia gier za sprawą :platinum::gold::silver::bronze: - presja wielu tytułów do ogrania sprawia że rzadziej powracam do ogranych tytułów, jednak zdarza się i to w przypadku gier, które sprawiają mi przyjemność jak multi w Battlefield 2,3. Inna sprawa to "wydłużenie" czasu gry - np. Gran Turismo 5 - po co mam kupować 1000x gokart jak sobie pojeżdżę trochę wyścigów i pozarabiam na unikalne modele - 4fun. Około setki godzin zajęły mi też Just Cause 2, The Saboteur - powolny grind i dwukrotne przejście gry oraz Payday 2 - dłuugie godziny misji kooperacyjnych, które dają dużo satysfakcji po dobrze wykonanej "robocie"
-
W porównaniu do większości użytkowników tego forum, ja w aż tak wiele tytułów nie grałem, więc tym bardziej nie mogę się pochwalić najdłuższym "związkiem" z paroma grami, ale na pewno mogę wspomnieć o Battlefield 3. Była to moja 4. gra kupiona na PS3 i 1. FPS, w którego grałem. Po przejściu singla nadszedł czas na multi, w którym miło spędziłem ok. 150+ godzin. Jako, że :platinum: zaczęły mnie obchodzić dopiero od lipca tego roku, wtedy nie zależało mi na męczeniu się w co-opie na hardzie itp., więc po prostu przez długi czas zachwycałem się multiplayerem, z dnia na dzień nabierając coraz więcej skilli (pomocne przy późniejszym graniu w CoDa :cool:).
Mogę tu jeszcze napisać o League of Legends, w którym mam 2500+ godzin, ale to forum o konsolach Sony, więc nie będę się rozpisywał. :P
I od razu mówię, że w BF3 mam tylko 1 trofeum na swoim koncie, ponieważ przez pierwsze 2 lata miałem inne konto (miejsce zamieszkania UK mieszkając ciągle w Polsce, taki błąd przy zakładaniu konta :V).
-
1. DDR, Stepmania - ciężko mi oszacować rzeczywisty czas spędzony przy tych rytmicznych szpilach, ale faktem jest, że swego czasu spędzałem dziesiątki godzin na masterowaniu ulubionych utworów. Doprowadziłem do totalnej destrukcji trzy szmacianki (miękkie maty) i jedną ręcznie robioną z dykty, którą co chwilę trzeba było naprawiać, bo jakiś kabelek się odrywał przy bardziej dynamicznych utworach. Jeśli miałbym szacować czas spędzony z DDR i pochodnymi, z pewnością będzie to ponad 300h.
2. Final Fantasy X - 260h za czasów PS2, a niedługo ten wynik może ulec podwojeniu, gdyż planuję scalakować go na PSV. Grając na drugim Pleju zrobiłem w grze niemal wszystko - niemal, bo ominąłem jeden numer Al Bhed Primer, po który nie dało się wrócić.
3. Suikoden II - przechodziłem grę kilka razy, z pewnością stuknęły mi co najmniej dwie setki godzin. Jeśli ktoś mnie pyta o ulubioną grę RPG, bez wahania wskazuję - Suikoden drugi. Grze niczego nie brakuje. Świetnie nakreślono warstwę polityczną - są knowania, sojusze, zdrady, ale też w mikroskali gra nie zawodzi i mamy tu do czynienia z wiarygodnymi bohaterami przeżywającymi swoje chwile szczęścia i małe dramaty. Doskonale rozwiązano kwestię rekrutacji postaci (tych jest aż 108), które są nie tylko dodatkowym wsparciem w walce, ale wpływają też na ekspansję twierdzy i dodają do gry nowe mechaniki. No i "truskawka na torcie" - Luca Blight - jeden z najlepiej skrojonych czarnych charakterów w historii.
4. Persona 4 Golden - trzy przejścia w drodze do platyny i ponad 140 godzin do liczniku. Gra warta każdej spędzonej z nią chwili. Za to w Personie 5 przy pierwszym przejściu już zblizam się do setki (sic!).
5. Final Fantasy VII - dwa przejścia na PSX (w jednym z nich licznik zatrzymał się na 99h 59min) plus platynka na PS4 - łącznie ponad 200h.
Honorowe wzmianki: Xenogears, Mortal Kombat 9, Tekken 3, Persona 3: FES, Final Fantasy VIII, Diablo II, kolejne odsłony Fify - z każdą z tych gier spędziłem grubo ponad 100h.