-
The Last Guardian
Do niedawna nie wiedziałam o istnieniu tego tytułu. Nie wiedziałam, ze powstaje od kilku lat i że już wielokrotnie była przesuwana data jego wydania. Nie zdawałam też sobie sprawy z tego, że jest to w 100% tytuł godny uwagi. Mowa o The Last Guardian - kolejnej produkcji twórców Ico i Shadow of the Colossus. Premiera zapowiedziana jest na ten rok i obecnie jest to mój absolutny "must have". Nikogo to prawdopodobnie nie zdziwi, zwłaszcza po mojej entuzjastycznej recenzji ICO ;) Jeszcze tydzień temu, po obejrzeniu trailera powiedziałabym "oooo, jaka słodka gra"... i nic poza tym. Jednak dziś, jestem pewna, że będzie to kolejne dzieło sztuki. Gra, z którą z całą pewnością będziemy się identyfikować do szpiku kości i która dostarczy nam czegoś więcej niż zwykły tytuł - zapewni głębokie przeżycie duchowe. Możecie się śmiać, ale ja jestem o to spokojna :) Dla wrażliwców moze to być najmocniejszy exclusive zrobiony dla SONY w ciągu ostatnich lat. Szkoda tylko, że Fumito Ueda (wizjoner i twórca wszystkich trzech wymienionych gier) odszedł ze Studia i działa obecnie jako wolny strzelec. Stawia to pod znakiem zapytania kolejne możliwe projekty Team ICO, które były tworzone dla pasjonatów, bez ciśnienia na komercyjny sukces. Zerknijcie na zwiastun.
-
Ten tytuł podobno ma sie ukazać nie na PS3 a na PS4. Osobiście ja też czekam na ten tytuł ale nie aż tak żeby czytać każdą informację. Jak pokażą gameplay i będą pierwsze recenzje to być może kupię ten tytuł ale wiecie co przytrafia się tytułom robionym powyżej 5 lat
-
The Last Guardian
Wczoraj, późnym wieczorem ukończyłem grę, a że na forum trochę o niej cicho, więc napiszę o niej kilka słów. A więc...
Fabuła - jest oryginalna i naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie. O niej tak naprawdę zaczynamy się dowiadywać, gdzieś po połowie gry, początek to tak naprawdę przemierzanie z jednego miejsca do drugiego z naszym Trico (połączenie psa, ptaka i.. szczura?) i rozwiązywanie zagadek, jak przejść dalej. Na szczęście, nigdzie nie utknąłem, żebym musiał szukać informacji w necie jak przejść dalej. A ostatnia kulminacyjna scena prawdopodobnie chwyci za serce właścicieli pupilów, którzy bardzo ich kochają.
Świat - akcja dzieje się w Gnieździe. Jest to duży okrągły teren ogrodzony wysoką pionową ścianą, gdzie znajdują się budynki, jak i pełno jaskiń. To właśnie tam cały czas będziemy przemierzać rozległy teren.
Grafika - jest dobrze, ale szału ni ma. W miejscami, kiedy jest ujęcie na rozległy krajobraz to wygląda bardzo pięknie. Do Trico również nie mam zażaleń, ale chłopiec to tragedia. Kiedy są zbliżenia na niego, wszystko jest ze sobą znale. Wygląda jak obrazek, a nie postać 3D. Mimo, że siedzieli nad grą 9 lat, to chyba musieli o nim zapomnieć.
Sterowanie i kamera - sterowanie jest toporne, nie przypadło mi do gustu, ale idzie się przyzwyczaić. Wspinanie po Trico też jest trochę dziwnie rozwiązane. Zauważyłem problemy przechodzenia pomiędzy różnych części ciał naszego zwierzaka, np. z grzbietu na szyję. Jeśli jesteśmy na grzbiecie, a Trico wejdzie do ciasnej komnaty to kamera wariuje, zamiast się oddalić to ona się maksymalnie przybliży, że nic nie widać. Jeśli w trakcie będę się poruszał to nie mam pojęcia gdzie się znajduje.
Trico - z nim też miałem problemy, bo nie chciał mnie słuchać. Ale w 3/4 gry zauważyłem problem i było to z mojej strony, okazało się, że źle wydawałem mu polecenia. W następnych przejściach gry będę miał łatwiej i mniej się frustrował na niego.
Pucharki - no i co dla niektórych najważniejsze trofea. Po 9 dniach od premiery nie ma jeszcze żadnej platynki!! Wow. Co się okazuje, problemem nie jest ukończenie gry poniżej 5 godzin czy ukończenie bez zgonu, kłopotem jest wysłuchanie wszystkich wskazówek. Wskazówka może aktywować się po paru minutach i może być w każdym miejscu w którym możemy coś zrobić, a nie wiemy jak. Więc może być ich setki lub kryje się za tym jakiś inny haczyk. Jak na razie na zagranicznych forach cicho o tym.
Jeśli będzie wiadomo co z tym pucharkiem, to minimum będziemy musieli grę przejść trzy razy. W pierwszym przejściu, jak i drugim trzeba zebrać wszystkie beczki. Mamy w każdym 48 beczek, czyli 48 + 48, daje nam 96. Pucharek za beczki wpadnie nam po pierwszym przejściu, ta liczba 96 beczek jest nam potrzebna, aby móc kupić wszystkie stroje oraz przedmiot, który umożliwi nam pomalowanie naszego Trico. Trzecim przejściem jest speedrun. Tutaj już wiem, że można na pewno skorzystać 'kopiuj-wklej' zapis na pendrive i z powrotem, jeśli nam coś się nie powiedzie lub zginiemy.
Jest kilka pucharków, które będziemy grindować w określonych miejscach, robić po 10-20 razy określoną czynność. Ale jest jeden, który może nam spowodować jeszcze dodatkowe przejście, a mianowicie usunięcie jak najszybciej włóczni z ciała Trico. Jeśli tego szybko nie zrobimy, a nasz Trico miedzy czasie którąś złamie, pucharek ponoć nie wpadnie pod koniec gry.
Myślę, że w ciągu miesiąca wszystko się wyjaśni i postaram się ładnie to przedstawić w moim poradniku.
Co do gry, jeśli miałbym ją oceniać to dałbym jej dużą 6+, ewentualnie małą 7.