Pierwsza Godzina Grania - The Evil Within
Cześć, chciałbym się z Wami podzielić moimi wrażeniami z "pierwszej godziny" grania w ten tytuł. Już kiedyś pisałem coś podobnego, ale w innej grze. Jeżeli ktoś jeszcze się nie zdecydował co z tą grą zrobić, mój stream go nie oświecił, to może opiszę co i jak wygląda na dzień dzisiejszy z grą The Evil Within.
Pierwsze pytanie jakie nasuwa się mi to, jakiego rodzaju horrory lubisz? Ta gra jest przeznaczona dla osób których interesuje brutalny, brudny, mroczny i krwisty świat. Gdzie krew leje się strumieniami, ohyda i okropieństwa pełzają po świecie. Takiego świata może tutaj zaznać od samego początku gry, które nie bawi się z nami, wręcz odwrotnie, wrzuca nas od razu w wir koszmaru. Grając, czułem że gra czerpie po trochu z każdego artysty horroru. Klimat Lovecrafta, okropieństwa Barkera, tajemniczość Kinga i budowa świata jak u Lumleya. Wszystko łączy się w ładną i "poukładaną" całość.
Na początku czujemy się zakłopotani, bo nasz umysł nie ogarnia tego, co się przez pierwsze kilkanaście minut dzieje. Inne wymiary, potwory, rozłam świata, apokalipsa i wszechogarniający mrok. Czujecie ten klimat? Jeżeli tak, to dobrze, bo nie chce mi się już bardziej wychwalać utworzonego świata :)
Pierwsze co zauważamy i jest nieodłącznym elementem gry, niestety po tej negatywnej stronie, są dwa "czarne jak w habicie ksiądz" (Ave! KAT! ;)) paski, zasłaniające 40% ekranu. Jest to tak denerwujący element, że aż niewygodnie się gra. Mało widać, postać do tego zajmuje kolejne 10%, co sprawia że ze świata czerpiemy przyjemność w 50%! Jest to niewybaczalne! Jak mogli twórcy wymyślić coś takiego?! Jakby powiedział Bananowy Janek: "Jaki Debil to tak zaprojektował!?". Co najgorsze konsolowcy nie mogę tego wyłączyć! Tylko i wyłącznie pozwolono na ten zabieg PCtowcom. Już nie wysnuwam tutaj domysłów, że takie działania ma wyrównać różnice obu konsol... Jeżeli tak to ma działać, to jestem w stanie oddać grę do producenta i niech zwraca mi kasę. Ciekawe czy można żądać odszkodowania, za zakupiony niepełny produkt? ;)
Kolejnymi rzeczami które można zaliczyć do błędów, to wnikanie postaci w ściany, obiekty i tym podobne. Raz przeciwnik zabije mnie przez ściany, raz postać moja przeniknie przez kamień, albo głowa utknie w szafce. Są to błędy silnika, które można poprawić w patchu, tak samo zresztą jak czarnopasy - polecam czekać na patcha.
Grafika w tej grze, jest atrakcyjna. Czasami nie powala, ale w niektórych momentach mam wrażenie że patrzę na zdjęcie zrobione w jakimś prawdziwym miejscu. Postacie są ładnie wymodelowane, a ich modele czasami mogą nas przerazić. Niestety niektóre twory wyglądają komicznie, tak przesadzono z ohydą że wyszło śmiesznie. Postać przeszyta kilkunastoma prętami lub drutami zbrojeniowymi w różnych miejscach ciała, np. jeden pręt przeszywa głowę... Jak się zabija takiego stwora? A no nożykiem w głowę... Hmm ciekawe...
Jeżeli chodzi o eliminowanie przeciwników. Gra pozwala nam wybić wszystkich w terenie, tylko że strzał w głowę nie zabija oponenta, mimo że pół głowy wylatuje w powietrze. Na 100% eliminujemy wrogów, paląc ich truchła. Co jest na prawdę ciekawym rozwiązaniem. W jakiejś grze to było, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć... Resident Evil jakiś. Spotkałem jak na razie postaci bazujące na ludzkim ciele. Nie spotkałem jeszcze okropności o nieopisanych kształtach, o tak zniekształconych ciałach, że samo "podziwianie" tego ustrojstwa doprowadza nas do wymiotów. Mam nadzieję że się to zmieni, tego oczekiwałbym po TAKIM horrorze :)
W grze zbieramy zieloną maź, dzięki której, w sposób wręcz wyjętym z serii filmów "Saw", dodajemy sobie umiejętność. Raczej zwiększamy ilość życia, staminy, pojemności amunicji i takie tam. Możemy również dzięki zbieraniu różnego rodzaju śmiecia, budować przedmioty. Możemy je pozyskać rozbrajając i demontując pułapki, takie jak miny czy na przykład wnyki :) Oj boli i wygląda to okropnie.
Dobra, podsumowując. Gra zapewnia nam klimat w jakim zostaliśmy uraczenie w trailerach. Tak brudnej gry nie widziałem Daaaaaaawno, chyba na tą generację jest to najbrudniejsza gra. Nie napotkamy tutaj na strach typu Jumpscare, bardzie taki "Run! Ku*wa! Ruuuuun!!!". Jest to horror bardziej klimatyczny, niż powodujący nagłe zwolnienie blokady kałowej :) Mimo wad, gra się w miarę przyjemnie. Męczą te przeklęte czarnopasy, postać czasami jest trudno sterować, a czasami zdarzy się nam wejść w teksturę.
Jeżeli jesteś fanem Silent Hill, lub Resident Evil, ta gra jest dla Ciebie. Jeżeli oczekujesz gry w mrocznym klimacie, tutaj również się nie zawiedziesz. Jeżeli chcesz bać się tak jak w FEAR, czy Dead Space, zastanów się nad kupnem. Ja do tej gry mam mieszane uczucia. Jak na razie gra prezentuje się jako tytuł wysoko średni, lub słabo dobry :) no nie wiem jak to nazwać. Jak przegram trochę więcej będę mógł bardziej sprecyzować ocenę. Dyskretnie gra oscyluje w granicach 7-8/10.
Może Wy macie jakieś zdanie na ten temat, z chęcią poczytam :)