-
Świat LOTR?
Hej. Więc gram sobie w Dragon Age i im dalej brnę w fabułę tym bardziej jestem przekonany że cała gra dzieje się w świecie LOTH. Czy tylko mi się tak zdaje. Z samym początkiem gry już miałem to napisać. Wielki las z Entami no może poza wilkołakami. Wieża magów, podziemne miasto krasnoludów no i jeszcze na dodatek bękart król. A no prawie bym zapomniał "Pomioty". Czyżby ta gra była zbudowana na świecie Pierścienia? Piszcie ci którzy graliście.
-
Szczerze powiedziawszy, to nie mam takiego odczucia. Na pewno są analogie w samych historiach, ale one nie wynikają z tego, że pracownicy Bioware postanowili skopiować dokonania Tolkiena. Wynikają raczej z tego, że zarówno twórczość Tolkiena, jak i gry tego rodzaju są wpisane w jeden nurt - heroic fantasy. Tolkien nie był jego twórcą. On go tylko spopularyzował. Nie chciałabym upraszczać, bo dzieła Tolkiena mają przede wszystkim ogromną wartość historyczną i sprowadzenie ich wyłącznie do heroic fantasy byłoby sporym nietaktem... Jednak niewątpliwie gry na ich podstawie w ten podgatunek wpasowują się bez pudła.
A co do Dragon Age, to bardziej zgadzam się z założeniem, że twórcy pokłonili się w stronę swojego wcześniejszego dziecka - Baldur's Gate :) Ja podczas gry często wracałam myślami do tej serii.
-
Teraz widzę że te światy mogą być bardzo do siebie podobne nawet zawierać mogą sporą liczbę tych samych elementów. Osoba nie zapoznana z heroic fantasy pewnie odniosłaby takie same wrażenie jak ja. Po twoim naświetleniu tematu wiem więcej i teraz inaczej świat widzę. Dzięki. Na marginesie to bardzo polecam grę a sam nie omieszkam zagrać w drugą część.
-
Heh, można powiedzieć, że każda powieść fantasy, gra fantasy, czy film fantasy ma coś z Tolkiena. A może inaczej - czerpie z Tolkiena całymi garściami. Oczywiście tak jak napisała Pinkot, Tolkien ze swoimi bajkami nie był pierwszy, ale to właśnie on jako pierwszy stworzył trzymający się kupy świat fantasy, pełen smoków, krasnoludów, elfów oraz wymyślonych właśnie przez niego orków. Połączył zgrabnie mitologię Celtów, wierzenia Brytów i sagi skandynawskie. To on nadał każdej z ras charakter, który przyrósł do niej na zawsze: krasnoludy to znakomici wojownicy walczący pieszo, rasa łakomych na wszelkie błyskotki wyrwane ziemi lekkoduchów; elfy wyrosły u niego z małych psotnych duszków na potężne prawe istoty łaknące wiedzy i dobra; smoki nagle przemówiły własnym głosem i okazało się, że mają jakieś tam pragnienia i cele. Te przykłady można mnożyć w nieskończoność :) Tak naprawdę, to chyba każde współczesne uniwersum fantasy, to zrzynka z Tolkiena :)
-
haha Remi - przenosimy dyskusję w sferę humanistyczną? No to ciach. Tolkien nie wymyślił orków - on zapożyczył nazwę dla potrzeb swoich powieści. Ale jako historyk wiesz na pewno, skąd się wywodzi, a tym bardziej co oznacza ten termin. Poza tym w początkowej fazie swojej twórczości Tolkien używał go zamiennie z innymi terminami np. "goblin" :D
Ale oczywiście trochę się droczę, bo w dużej mierze się z Tobą zgadzam. Faktem niezaprzeczalnym jest, że Tolkien jako pierwszy przeniósł mity nordyckie do literatury. Natomiast byłabym trochę ostrożniejsza, co do "nadawaniu charakteru rasom" bo i tak dość wyraziście ów charakter był zarysowany w samych mitach i wierzeniach. Rolą Tolkiena była raczej (znów użyję tego słowa) popularyzacja - uwspółcześnienie tych postaci, nadanie a może raczej przypisanie im cech współczesnych ludzi, a nierzadko całych nacji. (Nie)zwykła kreacja literacka. Ale nie o tym była mowa :) Do dyskusji o Tolkienie zapraszam prv hi hi
Mój post sugerował raczej, ze wszystkie gry RPG z gatunku heroic fantasy są zbudowane na tym samym schemacie. I ten schemat, czemu trudno jest raczej zaprzeczyć, nie pochodzi bezpośrednio z "Władcy Pierścieni".
-
Może i nie pochodzi od Władcy Pierścieni ale niestety jest on najczęściej z władcą kojarzony właśnie poprzez to że on go spopularyzował. Co zresztą sama napisałaś.